piątek, 29 kwietnia 2016

Komunikacja miejska

Każdego dnia przebywam tę samą drogę autobusem, a następnie tramwajem. To są chwile dla mnie, o ile nie podróżuje wtedy ze mną mój chłopak. Siedzę lub stoję ze słuchawkami w uszach, zatopiona totalnie w otchłaniach muzyki i własnych myśli. Jestem w swoim świecie, otulona niczym kołdrą we własnym łóżku. Lubię te momenty w ciągu dnia, są jednymi z tych ulubionych. Jednak każdy taki piękny moment jest ulotny i łatwo go zepsuć. I tego akurat nie lubię.


Nie lubię, gdy znajdę się w zasięgu wzroku jakiejś znajomej osoby, która na mój widok od razu kieruje się w moją stronę. Nie. Proszę, nie. Nie podchodź. Błagam. A jednak... Podchodzi, a ja jestem brutalnie wyrywana z mojego małego wewnętrznego świata. Trzeba wyjąć słuchawki, wyłączyć ulubioną muzykę i schować to wszystko do kieszeni. I udawać, że wcale nie marzę o tym, by ta osoba dała mi święty spokój.

Może niektórym się to wydać dziwne, ale ja naprawdę wolę wracać z uczelni samotnie niż być zagadywana przez koleżankę z roku. Hej, byłyśmy razem na zajęciach parę godzin, rozmawiałyśmy już wystarczającą ilość czasu, mam ochotę pobyć teraz we własnym towarzystwie. Na uczelni rozmawiam ze znajomymi, żartuję sobie z nimi... Nie siedzę w kącie i nie uciekam od wszystkich. Ale, no na litość Boską, po upłynięciu zajęć mam już każdego serdecznie dość. Mój limit bycia koleżanką do rozmowy został wyczerpany. Error, error, brak energii w akumulatorze. Ale koleżanka zawsze mnie dogoni, zawsze się przysiądzie, choćbym całą sobą pokazywała, że nie mam ochoty na towarzystwo.


Tak, wiem, pewnie czytasz to i myślisz, że jestem słaba, że powinnam wyjść do ludzi, że zamykam się przed nimi i w tej chwili się nad sobą użalam. Nie. Lubię własne towarzystwo i ewentualnie osób bardzo mi bliskich. Taką mam naturę. Nie każdy lubi mieć non stop jakieś towarzystwo. Nie zdajesz sobie z tego sprawy - podchodzisz, zagadujesz i nawet przez moment nie pomyślisz, że komuś może to przeszkadzać. Prawdopodobnie nie jesteś świadom, ilu osobom w opisany przeze mnie sposób przeszkodziłeś w ostatnim czasie. Bo ludzi z taką naturą jak moja jest więcej, ale nikt nie ma wypisanego tego na czole. Jeśli odczujecie swego rodzaju niechęć bijącą od rozmówcy, nie odbierajcie tego od razu personalnie - ta osoba być może po prostu nie ma na to energii i marzy o pobyciu sam na sam z własnymi myślami.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka