niedziela, 24 stycznia 2016

Nieśmiałość?

Często nieśmiałość jest identyfikowana z introwertykami. Podobno nic bardziej mylnego. W różnych artykułach z mitami można znaleźć informacje, że nieśmiałość nie jest cechą introwertyka, bo może ją równie dobrze posiadać ekstrawertyk, a introwertyk może być mimo wszystko całkiem pewną siebie osobą. I nieśmiałość podobno można po części "wyleczyć".
Psychologia psychologią, ale... Moim zdaniem to jak najbardziej mogłaby być cecha introwertyczna. Przecież każdy ma w sobie trochę z tych dwóch osobowości i nie każdy introwertyk musi mieć wszystkie cechy mu przypisywane. W końcu nieśmiałość to cecha, która nie do końca pozwala nam się otworzyć na innych. Nieśmiałość koliduje z byciem nastawionym do ludzi, ale dobrze współgra z byciem nastawionym na siebie. Tym bardziej, że objawia się ona w różnym stopniu i w różnych sytuacjach.
Jestem nieśmiała i to pięknie łączy się z moją naturą. Nie ja pierwsza wyciągnę rękę do nowych ludzi, nie będę czuła się swobodnie, dopóki ich dobrze nie poznam. Nienawidzę być w centrum uwagi, gdy wszystkie oczy są skierowane na mnie, na każdy mój ruch. Prezentacje przez klasą to zawsze była udręka... Nieskładne zdania, jąkanie się, no paraliż totalny. Wstydzę się podejść do obcej czy też słabiej mi znanej osoby, by o coś zapytać. Odkąd przestałam być dzieckiem uśpionym we własnym świecie, wstydzę się także na weselu u rodziny wyjść na parkiet i zatańczyć. A przecież uwielbiam tańczyć i robię to prawie codziennie zamknięta w swoim pokoju!
Myślicie, że to wszystko? Ba, wstydzę się zapytać gości, nawet własnego rodzeństwa, jaką chcą kawę! Szczęśliwi introwertycy, którzy nie są nieśmiali!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka